Nie minęły jeszcze dwa dni, a ja
jadę z częścią numer 3 swojego podsumowania świątecznych maratonów. W między
czasie piszę pracę zaliczeniową, czytam książkę na zajęcia, uczę się do
zaliczenia ćwiczeń na jutro i ogłupiam się Nichijou. Nie dodam tego zacnego tytułu
do poniższego zbioru gdyż tego nie da się go opisać, to trzeba przeżyć i poczuć
jak komórki w mózgu odmawiają dalszego egzystowania…
wtorek, 19 stycznia 2016
Zettai Karen Children: The Unlimited – Hyoubu Kyousuke
Śmiej się z innych, że są chorzy,
złap choróbsko następnego dnia. Cudnie. Całe szczęście, że to jedynie
przypadek, bo na ogół śmieje z innych dość często, podczas gdy sama jestem
prawie zawsze okazem zdrowia. Zarazki to kule lecące w moją stronę, a ja niczym
jak w Matrix’ie sprawnie ich unikam. No dobra, nie ważne. Kaszląc i kichając na
ekran piszę tę notkę (świadomość tego na pewno wprowadziła Was w wyższy poziom komfortu) Enjoy! xD
Subskrybuj:
Posty (Atom)